- Akt I
- Scena pierwsza
- Scena druga
- Scena trzecia
- Scena czwarta
- Scena piąta
- Scena szósta
- Scena siódma
- Akt II
- Scena pierwsza
- Scena druga
- Scena trzecia
- Scena czwarta
- Akt III
- Scena pierwsza
- Scena druga
- Scena trzecia
- Scena czwarta
- Scena piąta
- Scena szósta
- Akt IV
- Scena pierwsza
- Scena druga
- Scena trzecia
- Akt V
- Scena pierwsza
- Scena druga
- Scena trzecia
- Scena czwarta
- Scena piąta
- Scena szósta
- Scena siódma
WILLIAM SZEKSPIR (1564-1616)MAKBET
STRESZCZENIE
Warto wiedzieć: Rzecz dzieje się w XI wieku. Akcja toczy się głównie w Szkocji i częściowo w Anglii (pod koniec aktu czwartego). Utwór nawiązuje do wydarzeń historycznych
Akt I
Scena pierwsza
Rzecz dzieje się podczas burzy. Wokół nikogo nie ma. Na niebie widać błyskawice. Słychać grzmoty. Pojawiają się trzy czarownice, które przeprowadzają krótką rozmowę. Jedna z nich pyta, kiedy odbędzie się ich kolejne spotkanie.
Wiedźmy ustalają jego termin – mają się spotkać ponownie zaraz po bitwie, jeszcze przed zachodem słońca. Miejscem spotkania ma być step. Mają zastać tam Makbeta, któremu przepowiedzą jego przyszłość (Tam Makbet z naszych ust, Dowie się o swych losach.). Jedna z czarownic słyszy nagle skrzek ropuchy (głos arcywiedźmy), co wszystkie trzy interpretują jako sygnał do odejścia (Ropucha skrzeczy. Jedźmy!). Po tych słowach czarownice zaraz znikają.
Scena druga
Rzecz dzieje się w obozie niedaleko Forres. Pojawia się król szkocki Dunkan, jego synowie Malcolm i Donalbein, dostojnik Lennox oraz służba. Spotykają rannego żołnierza. Na jego widok król Dunkan wyraża nadzieję na pozyskanie informacji na temat toczącej się bitwy. Żołnierza rozpoznaje Malcolm, który twierdzi, że to on uratował go z rąk nieprzyjaciela. Ranny opowiada, że Macdonwald – określony przez niego jako buntownik, a także człowiek srogi i nieprzyzwoity – był bliski zwycięstwa. Miał zresztą wsparcie od kernów i gallowglasów (piechoty irlanckiej i szkockiej). Pokonał go jednak dzielny i waleczny Makbet. Żołnierz wspomina również o niebezpieczeństwie ze strony króla norweskiego i jego armii. Zapytany przez króla Dunkana o postawę Makbeta i Banka (przyjaciela Makbeta; obaj są dowódcami wojsk króla Szkocji Dunkana) w tej sytuacji, odpowiada, że obaj dzielnie stawili czoła wrogowi i działali ze zdwojoną siłą. Ranny zostaje zaraz odprowadzony do lekarza na polecenie króla. Pojawia się tan Ross. Opowiada o tym, że król norweski, wspierany przez tana Kawdoru, rozpoczął bitwę. Został jednak pokonany i teraz błaga o pokój. Zapłacił także dziesięć tysięcy talarów za pozwolenie na pogrzebanie poległych. Król Dunkan nakazuje zabić tana Kawdoru, a tanem na jego miejsce mianować Makbeta.
Scena trzecia
Rzecz dzieje się w dzikiej okolicy. Grzmi. Pojawiają się tu te same trzy czarownice. Jedna z nich opowiada o spotkaniu z pewną kobietą, żoną kupca wełny. Wiedźma relacjonuje, jak to poprosiła kobietę o kasztany, ale ta obraziła ją i odmówiła. Urażona tym czarownica zapowiada więc zemstę na jej mężu, który jest właśnie w drodze do Damaszku. Zapowiada też, że jego statek nigdy nie dopłynie na miejsce. Na dowód pokazuje odcięty palec sternika. Pozostałe czarownice zapewniają o swojej pomocy w ukaraniu małżeństwa. Zaraz do tego miejsca zbliżają się Makbet i Banko. Czarownice wypowiadają zaklęcie i stają w kręgu. Banko zastanawia się, kim są te trzy postacie – według niego z całą pewnością nie są to ludzkie istoty. Ma również wątpliwości co do ich płci – wprawdzie wyglądają na kobiety, ale ich brody wskazują na płeć męską. Makbet prosi, żeby się przedstawiły. Na co wiedźmy witają go, nazywając przyszłym królem, a także tanem Kawdoru i Glamis. Banko zauważa, że – podczas gdy Makbetowi przypisały tytuły przekraczające nawet jego nadzieje – nie wspominają nic o przyszłości jego samego. W reakcji na te słowa jedna z czarownic przepowiada, że będzie on ojcem królów, choć sam władzy królewskiej nigdy nie otrzyma. Odzywa się Makbet. Pyta, dlaczego nazwały go tanem Kawdoru. Chce znać także cel tego dziwnego spotkania. Największe zdziwienie budzi w nim przy tym przepowiednia, że ma zostać królem. Czarownice nie odpowiadają jednak i zaraz znikają. Zbliżają się Rosse i Angus. To od nich Makbet dowiaduje się o radości króla z powodu podwójnego zwycięstwa i uznaniu dla jego zasług, a także o nagrodzie za męstwo, którą jest otrzymanie tytułu tana Kawdoru. Ta ostatnia wiadomość budzi w nim zresztą spore zdziwienie – tan Kawdoru wciąż przecież żyje. Na co Rosse mówi, że jego poprzednik zdradził kraj i dostał wyrok śmierci. Makbet i Banko rozmawiają na temat przepowiedni czarownic, których część tak szybko się przecież spełniła. Banko przestrzega przyjaciela i zaleca mu ostrożność. Taka wróżba może obudzić w nim niebezpieczną żądzę władzy (korony). Poza tym bywa zgubna, bo pod pozorem uczciwości może prowadzić do przykrych konsekwencji. Potem Makbet mówi sam do siebie. Zastanawia się, dlaczego przepowiednia wywołuje w nim tak okrutne myśli i wizje. Nie jest też w stanie stwierdzić, czy jest zła czy dobra. W końcu zdaje się na los – jeśli ma być królem, to nim zostanie bez swojego w tym udziału (Niech będzie, co będzie; Czas wszystko równo w swym unosi pędzie). Potem dziękuje dostojnikom za przekazane informacje. Prosi też Banka, żeby nie zapomniał o tym, co miało tu miejsce – w stosownym czasie wrócą do tematu. Zaraz też razem z przyjacielem udają się do króla Dunkana.
Scena czwarta
Rzecz dzieje się w Forres, w pałacu króla Dunkana. Słychać odgłos trąb. Wchodzi Dunkan, a za nim Malkolm, Donalbein, Lennox i orszak. Król rozmawia z Malcolmem na temat śmierci władcy Kawdoru, w którym pokładał głębokie zaufanie. Syn informuje go, że z relacji świadków wynika, iż wyrok został wykonany, a tan przyjął go z pokorą. Przyznał się do zdrady i okazał żal. Pojawia się Makbet i Banko, a także Rosse oraz Angus. Król wita kuzyna Makbeta. Wyraża wdzięczność za jego zasługi. Na co on zapewnia o swojej miłości do władcy i ojczyzny. Dunkan nie zapomina również o uznaniu dla Banko, którego na powitanie przytula do serca. Informuje też, że na swojego następcę wyznaczył najstarszego syna Malcolma, któremu teraz nadaje tytuł księcia Kumberlandu. Ogłasza także wymarsz do Inverness, do zamku Makbeta. W reakcji na te wieści Makbet zaczyna widzieć w synu króla przeszkodę do usunięcia. Jednocześnie sam zdaje sobie sprawę, że są to złe i czarne myśli, które powinien skryć przed całym światem i samym sobą.
Scena piąta
Akcja toczy się w Inverness, w zamku Makbeta. Wchodzi Lady Makbet, czytając list od męża, w którym ten relacjonuje jej ostatnie wydarzenia. Mowa tam o przepowiedni od tajemniczych istot, których wiedza wykracza poza ludzką świadomość. Pisze również o tym, że chciał się dowiedzieć od nich czegoś więcej, ale czarownice nagle rozpłynęły się w powietrzu. Zaraz po tym został ogłoszony tanem Kawdoru. Wspomina również o jeszcze innej perspektywie – według wiedźm ma zostać samym królem. Podkreśla przy tym, że uznał za stosowne powiadomienie jej o tym. Na koniec pozdrawia żonę.
Lady Makbet jest świadoma, że jej mąż to człowiek dobry i łagodny, co może stanowić sporą trudność w szybkim przejęciu tronu. Wie, że Makbet wolałby cele osiągać w sposób uczciwy i prawy. Jest przy tym gotowa, aby przekonać go do zrobienia tego, co będzie konieczne. Wtedy pojawia się sługa z informacją o przybyciu króla Dunkana. Władca ma nocować w zamku. Wizyta jest dla Lady Makbet dużą niespodzianką. Kobieta jest zdziwiona, że mąż w swoim liście o niczym jej nie powiadomił. Nakazuje jednak przygotować wszystko, żeby jak najlepiej ugościć króla w ich domu. Kiedy sługa wychodzi, kobieta planuje dokonanie zabójstwa króla tej nocy. Zwraca się do duchów. Pragnie być okrutna. Chce się pozbyć wyrzutów sumienia. Zaraz wchodzi też Makbet. Żona wita go z wielką radością. Wspomina także o jego liście, który zwiastuje im wspaniałą przyszłość. Zaraz zdradza mu również swój plan zabicia króla Dunkana. Chce nakłonić męża do tej zbrodni. Zaleca mu przy tym zachowanie wszelkich pozorów – ma być uprzejmy i gościnny. Przygotowanie przedsięwzięcia ona natomiast bierze w całości na siebie.
Scena szósta
Akcja toczy się przed zamkiem. Ma tu miejsce powitanie króla i królewskiego orszaku. Słychać odgłos obojów. Pojawia się król Dunkan, a także Malkolm, Donalbein, Banko, Lennox, Makduf, Rosse i Angus. Dunkan jest zachwycony położeniem zamku. Na powitanie króla wychodzi Lady Makbet. Wymienia z władcą uprzejmości. Zapewnia, że jego wizyta to dla niej prawdziwy zaszczyt. Obiecuje mu też modlitwę. Król pyta zaś o Makbeta, który przybył na miejsce przed nim. Zaraz też prosi o zaprowadzenie go do gospodarza.
Scena siódma
Rzecz dzieje się w zamku Makbeta. Podczas gdy trwa uczta na cześć króla, Makbet oddala się do swojej komnaty. Ma duże wątpliwości co do planowanego zabójstwa. Przeżywa wewnętrzne rozterki. Obawia się potępienia. Targają nim wielkie wyrzuty sumienia. Jest świadomy, że we własnym domu powinien zapewnić królowi bezpieczeństwo. Wie też, że morderstwo tak wspaniałego, uczciwego i skromnego władcy pociągnie ze sobą poważne i krwawe konsekwencje. Przyznaje również, że jedynie ambicja skłania go do popełnienia tego czynu. Wchodzi Lady Makbet. Zwraca uwagę na odejście męża od stołu. Makbet początkowo próbuje odwieść ją od zabójstwa. Mówi o swoich obawach. Żona nazywa go z kolei tchórzem i zarzuca mu, że nie chce dążyć do tego, czego pragnie. Przyznaje, że sama wypełniłaby każde swoje zobowiązanie bez najmniejszego wahania – byłaby zdolna nawet roztrzaskać czaszki własnym ukochanym dzieciom, gdyby uprzednio zobowiązała się do dokonania takiego czynu. Podaje też szczegóły zaplanowanego morderstwa – króla zabiją nocą, podczas gdy jego służący będą twardo spali, upojeni winem. W tym celu użyją ich broni. Potem dla zachowania pozorów oboje pogrążą się w żałobie.
Akt II
Scena pierwsza
Jest noc. Na dziedzińcu zamkowym stoi Banko wraz ze swoim synem, Fleance. Nagle zjawia się Makbet, co – z uwagi na tak późną porę – wywołuje zdziwienie jego przyjaciela. Rozmawiają na temat odwiedzin szkockiego króla. Widać, że Dunkan jest bardzo zadowolony z tej wizyty. W ramach podziękowania za gościnę i uprzejmość przekazał nawet na ręce Banko pierścień dla Lady Makbet. Banko wspomina o przepowiedni trzech czarownic i zauważa, że ich wróżba częściowo już się spełniła. Makbet twierdzi natomiast, że wcale o tym dotychczas nie myślał, choć chętnie porozmawia z nim na ten temat w wolnej chwili. Przyjaciele żegnają się i Banko wychodzi.
Makbet prosi sługę, by udał się do jego żony i przekazał jej, żeby w odpowiedniej chwili (kiedy napój będzie gotowy) użyła dzwonka. W końcu zostaje sam. Prowadzi monolog. W wyobraźni widzi sztylet, który postrzega jako drogowskaz. Nazywa go fatalnym widziadłem. Broń ma ślady krwi. Jest świadomy, że to wytwór jego umysłu. Nagle słyszy dzwonek. To oczekiwany sygnał od żony. Makbet wychodzi.
Scena druga
Pojawia się Lady Makbet. Na razie wszystko przebiega zgodnie z jej planem. Ludzie króla zapadli w sen uśpieni przez napój, który specjalnie dla nich przygotowała (to prawdopodobnie wino z silnym środkiem nasennym). Nagle słychać jakiś hałas. Wchodzi Makbet, który mówi "Stało się", informując o popełnionej zbrodni. Ma na rękach krew. Opowiada żonie o głosie brzmiącym mu w uszach zapowiadającym, że nigdy już nie zaśnie. Ma ze sobą broń, którym zabił króla. Nie zamierza jednak zanosić jej na miejsce zbrodni, bo nie chce tam wracać. Pierwotnie sztylety miały się jednak znaleźć w zakrwawionych rękach strażników króla, by wina za zabójstwo spadła właśnie na nich. Lady Makbet bierze więc to zadanie na siebie. Oskarża przy tym męża o tchórzostwo. Zaleca mu spokój. Wychodzi. Makbet zostaje na chwilę sam. Czuje lęk. Każdy szelest przyprawia go o dreszcze. Patrzy na swoje zakrwawione ręce i zdaje sobie sprawę, że nigdy nic tej krwi z nich nie zmyje. Lady Makbet wraca. Na jej rękach również widać krew, co – jak twierdzi – nie jest dla niej powodem do wstydu. Tymczasem słychać kołatanie przy południowej bramie. Kobieta radzi mężowi umyć ręce z krwi i założyć nocny strój, aby zachować wszelkie pozory. Makbet wciąż czuje się okropnie. Jest wyraźnie zagubiony. Ma poczucie winy. Żałuje popełnionego czynu.
Scena trzecia
Ciągle słychać kołatanie do bramy, którą otwiera w końcu Odźwierny. Wchodzą Makduf i Lennox. Odźwierny wyjaśnia im, że uczta na część króla trwała do świtu. Pojawia się Makbet. Zaraz też Makdufa – który wcześnie rano miał obudzić króla – zaprowadza pod drzwi komnaty, gdzie rzekomo śpi Dunkan. Tymczasem Makbet rozmawia z Lennoxem, który opowiada mu o wyjątkowo burzliwej, wietrznej i strasznej nocy pełnej jęków i dziwnych odgłosów. Ten zaś przyznaje mu rację – ta noc rzeczywiście była straszna. Wtedy wraca przerażony Makduf. Jest wstrząśnięty – już wie, że król nie żyje, ale nie jest w stanie powiedzieć, co dokładnie zobaczył w jego komnacie. Makbet i Lennox idą więc sprawdzić, co się stało. Zaraz biją już dzwony. Przychodzi Lady Makbet i wkrótce po niej Banko. Dowiadują się o wszystkim – Makduf wykrzykuje: Król, nasz pan, zamordowany! Wraca Makbet i Lennox. Zaraz też pojawiają się synowie królewscy Malkolm i Donalbein. Wszystko wskazuje na to, że zbrodni dokonali służący króla, którzy mieli przy sobie broń, a ich ręce i twarze były we krwi. Makbet wyznaje, że pod wpływem gniewu zabił ich obu. Makduf podważa słuszność jego czynu. Na co Lady Makbet symuluje omdlenie. Następnie wszyscy mają się spotkać w sali głównie. Synowie króla w obawie o swoje bezpieczeństwo postanawiają jednak rozdzielić się i natychmiast wyjechać. Malkolm planuje udać się do Anglii. Donalbein wybiera za swój cel Irlandię.
Scena czwarta
Rosse i Starzec rozmawiają przed zamkiem. Zaraz dołącza do nich Makduf. O dokonanie zbrodni wciąż posądza się strażników królewskich. Mieli oni zabić Dunkana za namową synów króla. Podejrzenia skierowane w stronę królewskich potomków wzbudził zaś ich nagły wyjazd. Tymczasem Makbet wyruszył do Skony na koronację. Z rozmowy dowiadujemy się również, że ciało króla zostało złożone w Kolmes-hill w grobowcu jego przodków.
Akt III
Scena pierwsza
Rzecz dzieje się w Forres. W pałacu stoi Banko. Zastanawia się nad treścią wróżby trzech wiedźm. Jej zasadnicza część już się spełniła. Makbet został królem – jego przyjaciel ma jednak nieco wątpliwości co do sposobu przejęcia władzy. Poza tym w przepowiedni była przecież mowa również o tym, że to Banko będzie ojcem następców królewskich. Zaraz pojawiają się Makbet i Lady Makbet, a także Lennox, Rosse, lordowie, damy i orszak. Makbet zaprasza swojego przyjaciela – którego nazywa głównym gościem – na uroczystą ucztę, która ma się odbyć tego samego dnia wieczorem. Potem planowana jest narada dotycząca m.in. ucieczki synów króla i fałszywych informacji, które szerzą. Banko wprawdzie po południu wyjeżdża wraz z synem w interesach, ale postara się wrócić na czas. Żegna się i wychodzi. Tymczasem Makbet prowadzi monolog. Przyznaje sam przed sobą, że Banko jest jedyną osobą na świecie, której się obawia. Dostrzega w nim zresztą coś królewskiego. Uważa, że wyróżnia go męstwo, zdrowy rozsądek, nieustraszoność. Nawiązując zaś do treści przepowiedni, wyrzuca sobie, że zabił zacnego króla dla potomków Banko, którzy mają zostać jego następcami. Sługa przyprowadza do niego dwóch zbójców. Makbet przekonuje ich, że ze strony Banko spotkała ich niegdyś duża niesprawiedliwość, za którą teraz mają możliwość się zemścić. Sam zresztą nazywa go swoim groźnym nieprzyjacielem i ich wspólnym wrogiem. Prosi mężczyzn o pomoc. Dzisiejszej nocy mają zginąć Banko i jego syn.
Scena druga
Makbet rozmawia z Lady Makbet. Dręczą go wyrzuty sumienia i męczą koszmarne sny. Wyznaje, że wolałby umrzeć niż żyć w taki sposób. Mówi o swoich obawach związanych z osobą Banko. Namawia żonę do okazywania mu względów. Zapowiada też, że coś ma się wydarzyć. Nie zdradza jednak żonie żadnych szczegółów planowanego zabójstwa, aby nie obciążać jej kolejną zbrodnią.
Scena trzecia
W lesie przy zamku w Forres (dokładnie w jego części z bramą prowadzącą do zamku) spotyka się trzech zbójców. Nagle jeden z nich słyszy tętent konia. Drugi słusznie zaś przypuszcza, że to Banko. Zaraz też trzej mężczyźni napadają na Banka. Jednemu z nich udaje się go zabić. Z miejsca zdarzenia ucieka jednak jego syn, Fleance. Ojciec w ostatnich chwilach życia ostrzega go, że to zdrada. Namawia do ucieczki i prosi o zemstę.
Scena czwarta
Akcja toczy się w sali wielkiej w pałacu, gdzie ma się odbyć uczta. Goście zajmują miejsca przy stole zgodnie ze swymi stopniami. Główne miejsce Makbet wyznacza dla swojej żony. Nagle w drzwiach ukazuje się jeden ze zbójców. Król rozmawia z nim na stronie. Na jego twarzy dostrzega krew – to krew Banka. Zbójca relacjonuje przebieg zdarzeń. Informuje króla, że syn Banka zdołał im uciec. Makbet jest zawiedziony i nakazuje mu się oddalić. Lady Makbet upomina męża – jako gospodarz powinien okazać gościom więcej uwagi i zainteresowania. Na co on powraca do stołu i wyraża niepokój z powodu nieobecności przyjaciela. Przy stole pojawia się zaraz duch Banka i zajmuje miejsce obok Makbeta. Poza nim nikt go jednak nie widzi. Zachowanie króla wzbudza więc ogólne zdziwienie i niepokój innych – goście uznają, że król źle się czuje, jest chory. Lady Makbet uspakaja obecnych na uczcie. Prosi, żeby nie zwracali na to uwagi. Tłumaczy, że jej mąż czasem zachowuje się dziwnie, ale jest to jedynie chwilowa słabość i zaraz wszystko wróci do normy. Prosi Makbeta na stronę. Król wyznaje żonie, że zobaczył ducha przyjaciela. Ona natomiast reaguje na to kpiną, a męża uznaje za tchórza. Duch znika, ale potem znów się pojawia. Makbet próbuje go odpędzić, krzyczy, jest przerażony. Nie może uwierzyć, że nikt więcej go nie widzi. W końcu na prośbę Lady Makbet goście opuszczają salę. Z kolei król postanawia udać się nazajutrz do czarownic celem pozyskania informacji na temat swojej przyszłości. Żona popiera jego pomysł.
Scena piąta
Podczas burzy na ponurym wrzosowisku spotykają się trzy czarownice i Hekate (bogini ciemności). Hekate wyrzuca wiedźmom, że doprowadziły Makbeta do zbrodni bez jej udziału. Oskarża je o zuchwałość i przedstawia się jako ich mistrzyni. Zarzuca też czarownicom, że ich poczynania przyniosły zbrodniarzowi same korzyści – określa to jako błąd, który należy naprawić. Hekate zapowiada, że będzie czekała na wiedźmy. Informuje je ponadto, że tej nocy zjawi się tam też Makbet, by poznać swoje przeznaczenie. Ona zaś ma zamiar sporządzić magiczny napój, który sprawi, że król postrada zmysły.
Scena szósta
W pokoju w zamku w Forres Lennox i drugi Lord rozmawiają na temat ostatnich wydarzeń w kraju. Mowa tu o tym, że za zabójstwo króla Dunkana odpowiedzialni są jego synowie, natomiast za śmiercią Banka stoi jego syn, Fleance. Mężczyźni poruszają też temat Makdufa, który nie zjawił się na uczcie. Obecnie przebywać ma w Anglii na dworze króla Edwarda. Miał prosić też władcę o wystąpienie przeciwko nowemu królowi Szkocji, co pomogłoby zaprowadzić w kraju dawny ład i porządek. Makbet wysłał z kolei posłańca po Makdufa, ale ten odmówił powrotu, co wywołało duży gniew króla. Lennox i Lord wyrażają nadzieję na zgładzenie Makbeta. Władza nowego króla nad krajem zostaje określona jako jarzmo przeklętej ręki, a on sam nazwany jest tyranem.
Akt IV
Scena pierwsza
Rzecz dzieje się podczas burzy w ciemnej jaskini. Pośrodku stoi wrzący kocioł z magicznym wywarem. Wokół niego tańczą trzy czarownice, wypowiadają zaklęcia i wrzucają kolejne składniki. Hekate chwali je za włożony trud. Nakazuje utworzyć krąg. Wychodzi. W jaskini pojawia się Makbet. Czarownice przywołują zjawy, które mają zdradzić królowi tajemnicę jego przyszłości. Pierwsza pojawia się głowa w hełmie, która ostrzega go przed Makdufem. Potem ukazuje się zakrwawione dziecko (nakazuje mu być mężnym i nieugiętym i przewiduje, że król nie poniesie śmierci z rąk człowieka, którego urodziła kobieta) i dziecko w koronie z gałęzią w ręce (nakazuje mu być dumnym i odważnym, przewiduje, że Makbet nie zginie, dopóki las birnamski nie podejdzie pod zamek Dunzynam). Kiedy Makbet chce jednak wiedzieć, czy potomkowie Banka będą rządzić krajem, czarownice odmawiają odpowiedzi. Ukazuje mu się za to ośmiu królów. Za ostatnim z nich trzymającym zwierciadło w ręku idzie Banko. Makbet ma wrażenie, że zakrwawiony przyjaciel śmieje się z niego. W zwierciadle widać wielu ludzi. Król pyta, czy wizja odzwierciedla przyszłość. Wiedźmy potwierdzają. Wybrzmiewa muzyka. Czarownice tańczą, a zaraz znikają. Pojawia się Lennox. Informuje Makbeta, że Makduf uciekł do Anglii. Na co król zapowiada atak na jego zamek, a także śmierć jego żony, dzieci i wszystkich osób z nim spokrewnionych.
Scena druga
W komnacie w zamku w Fajf Lady Makduf rozmawia z Rosse na temat ucieczki jej męża. Kobieta jest zrozpaczona – Makduf zostawił żonę, dzieci, porzucił dom. Oskarża go o brak miłości. Rosse uspakaja ją i staje w obronie Makdufa. Nazywa go mądrym i szlachetnym. Po czym wychodzi, tłumacząc, że jego dłuższy pobyt naraziłby go na niebezpieczeństwo, a ją na przykrości. Lady Makduf rozmawia ze swoim małym synkiem. Jego ojca określa mianem zdrajcy. Niebawem pojawia się tam Nieznajomy. Ostrzega kobietę przed niebezpieczeństwem. Radzi jej uciekać z zamku wraz z dziećmi. Zaraz też wychodzi. Wtedy wchodzą mordercy. Jeden z nich zabija dziecko na oczach matki. Chłopiec w ostatnich chwilach życia błaga jeszcze matkę, by uciekała. Zaraz umiera. Lady Makduf – ścigana przez morderców – ucieka.
Scena trzecia
Akcja przenosi się do pałacu królewskiego w Anglii. Makduf, gotowy do walki za ojczyznę, rozmawia z Malkolmem, który nazywa króla Szkocji zdrajcą i tyranem. Powątpiewa też w szczere intencje swojego rozmówcy z uwagi na jego bliskie relacje z Makbetem. Wyraża duże obawy o losy kraju. Nie wierzy jednak w to, że obalenie tyrana wyzwoliłoby Szkocję od cierpienia. Sam siebie uważa zaś za rozpustnego, chciwego i pełnego wad, a tym samym niegodnego bycia władcą. Uważa, że wszystkie cnoty właściwe królom (np. sprawiedliwość, pobożność, męstwo, prawość) są mu obce Makduf początkowo stara się przekonać Malkolma, że w jakiś sposób zawsze można będzie zaradzić jego wadom. W końcu jednak traci nadzieję i cierpliwość. Ubolewa, że prawowity spadkobierca tronu jest właśnie taki. Na co Malkolm wyznaje, że celowo wprowadził go w błąd, całkowicie mijając się z prawdą. W gruncie rzeczy jest zupełnie wolny od wad, które przed chwilą wymienił. Zresztą kłamał właśnie teraz po raz pierwszy w swoim życiu. Mówi też, że otrzymał już wcześniej propozycję od starego Siwarda, aby ruszyć z jego armią do walki. Sam też chce walczyć o kraj. Czuje się do tego gotowy. Przybywa Rosse z najnowszymi informacjami. Relacjonuje sytuację obecnie panującą w Szkocji. W kraju panuje terror, a każdego dnia masowo giną tam ludzie. Wzywa swoich rozmówców do walki. Malkolm mówi o obiecanym wsparciu Anglii – w walce ma im pomóc dziesięciotysięczna armia pod dowództwem Siwarda. Rosse informuje też Makdufa, że jego żona i dzieci zostały zamordowane, a zamek zajęty. Makduf wpada w gniew, jest zrozpaczony, obwinia siebie o ich śmierć. Malkolm zagrzewa go do walki i przekonuje go, by w tym celu wykorzystał swoje cierpienie. Ten odrzuca więc rozpacz i postanawia zmierzyć się z Makbetem, którego nazywa teraz szatanem Szkocji.
Akt V
Scena pierwsza
Akcja toczy się w Dunzynanie, w zamkowej komnacie. Lekarz rozmawia z jedną z dam pałacowych. Kobieta opowiada o dziwnym zachowaniu Lady Makbet. Z jej relacji wynika, że żona króla lunatykuje. Nocą we śnie napisała nawet list, zapieczętowała go i położyła się spać. Miała również wypowiadać słowa, których dama nie jest jednak w stanie powtórzyć z uwagi na brak świadka mogącego potwierdzić ich prawdziwość. Nagle zjawia się Lady Makbet ze świecą w ręku. Wydaje się półprzytomna. Oboje obserwują, jak wykonuje ruchy dłoni przypominające umywanie rąk. Słyszą także, jak mówi, a właściwie majaczy. Wspomina o krwi starca, której nie może z siebie zmyć. Mówi o żonie Makdufa i zmarłym Banko. Zwraca się też do męża. Lekarz postanawia zapisywać każde jej słowo. Podejrzewa, że na jej sumieniu ciążą wielkie grzechy, które stara się utrzymać w tajemnicy. Stwierdza przy tym, że tego rodzaju choroba wykracza poza jego kompetencje. Uznaje, że Lady Makbet bardziej potrzebny od lekarza jest ksiądz.
Scena druga
W okolicach zamku w Dunzynanie zbierają się Menteith, Caithness, Angus, Lennox i żołnierze z muzyką i chorągwiami. Pod lasem Birnam mają dołączyć do angielskiej armii. Okazuje się bowiem, że nadciągają wojska z Malkolmem, Makdufem i Siwardem na czele. Rozmawiają o Makbecie. Mówią, że obwarował swój zamek. Chodzą także słuchy, że król oszalał, postradał zmysły. Podobno też jego podwładni są mu posłuszni wyłącznie z przymusu.
Scena trzecia
Do komnaty zamkowej wchodzi Makbet wraz z przybocznym orszakiem. Nie chce słuchać więcej na temat zbliżającej się do zamku armii. Król przywołuje więc usłyszane wcześniej przepowiednie. Próbuje przekonać sam siebie, że nie grozi mu żadne niebezpieczeństwo, dopóki las birnamski nie zbliży się do zamku. Nie zamierza się też obawiać niczego ze strony Malkolma jako syna zrodzonego z kobiety. Tymczasem wchodzi sługa i informuje króla, że do zamku zbliża się angielska armia licząca dziesięć tysięcy żołnierzy. Makbet nie dowierza. Wzywa Sejtona. Oficer potwierdza doniesienia. Król żąda przyniesienia zbroi i zapowiada walkę do końca. Pojawia się lekarz, który mówi, że stan Lady Makbet nie jest spowodowany chorobą, ale niepokojącymi wizjami – urojenia nie dają jej spokoju. Makbet żąda wyleczenia żony. Na co doktor stwierdza też, że w takich przypadkach osoba chora musi radzić sobie sama. W reakcji na jego słowa król reaguje gniewem.
Scena czwarta
W lesie birnamskim niedaleko Dunzynanu spotykają się Malkolm, Siward z synem, Makduf, Menteith, Caithness, Angus, Lennox, Rosse i inni. Słychać odgłos trąb. Malkolm nakazuje każdemu żołnierzowi uciąć gałąź i nieść ją przed sobą, co ma na celu kamuflaż – ukrycie przewagi sił, a tym samym zmylenie przeciwnika. Mężczyźni mówią też o tym, że Makbet obwarował się w swoim zamku i chce wytrzymać jego oblężenie. Króla nazywają tyranem, któremu służą wyłącznie najemnicy. W końcu ruszają.
Scena piąta
Makbet nakazuje wywiesić sztandar. Ogłasza mobilizację. Jest całkowicie pewny, że nikt nie zdobędzie zamku. Nagle słychać kobiecy krzyk. Król twierdzi, że już od dawna nie odczuwa strachu, choć był czas, kiedy przerażał go najmniejszy drobiazg. Zaraz okazuje się, że królowa umarła. Makbet prowadzi monolog. Porównuje życie do cienia, aktora z powieści idioty (Życie jest tylko przechodnim półcieniem, Nędznym aktorem, który swoją rolę Przez parę godzin wygrawszy na scenie W nicość przepada powieścią idioty, Głośną, wrzaskliwą, a nic nie znaczącą.). Pojawia się żołnierz z wieścią, że podczas warty odniósł wrażenie, jakby las birnamski zbliżał się w ich stronę. Makbet reaguje ze złością, nie dowierza i oskarża żołnierza o oszustwo. Grozi mu śmiercią. Znów przypomina sobie treść przepowiedni. Zdaje sobie sprawę, że wkrótce umrze, ale chce zginąć z mieczem w ręku.
Scena szósta
Na równinie przed zamkiem zjawiają się Malkolm, Siward, Makduf i żołnierze z gałęziami w ręku. Malkolm nakazuje żołnierzom zrzucić maskującą zasłonę, a Siwarda i jego syna wyznacza na dowódców wstępnej bitwy. Słychać odgłos trąb i okrzyki wojenne.
Scena siódma
Przed zamkiem dochodzi do pojedynku Makbeta z młodym Siwardem, w którym ginie ten drugi. Król zwycięża i tym samym utwierdza się w przekonaniu, że jego przeciwnik został urodzony przez kobietę.Następnie walczy z Makdufem, który chce się zemścić za śmierć żony i dzieci. Król znów powołuje się na otrzymaną wróżbę. Na co jego przeciwnik wyznaje, że nie urodził się w naturalny sposób (przedwcześnie z łona matki był wypruty). Reakcja Makbeta jest natychmiastowa – od razu rezygnuje z walki. Nie chce się jednak poddać, do czego namawia go Makduf. Król staje więc znów do pojedynku i zamierza walczyć do samego końca. Niebawem Makduf zjawia się z głową Makbeta nabitą na włóczni. Kłania się Malkolmowi i oddaje mu część, nazywając go królem Szkocji. Wszyscy zgromadzeni witają nowego władcę kraju. Słychać odgłos trąb. Tymczasem stary Siward ubolewa nad śmiercią swojego syna. Przepełnia go jednocześnie duma, że jego potomek zginął w słusznej sprawie. Król Malkolm w ramach wdzięczności mianuje tanów hrabiami. Dziękuje wszystkim za wsparcie i pomoc. Zapowiada koronację w Skonie. Z jego słów wynika również, że Lady Makbet popełniła samobójstwo. Słychać odgłos trąb.
Komentarze